AFISZ1AKTUAL Poezja we dworze Nowocień Małopolska Akademia Seniora

AFISZ1AKTUAL Poezja we dworze Nowocień Małopolska Akademia Seniora

płk Andrzej Grabowski
POEZJA WE DWORZE. Joanna Nowocień w projekcie Małopolska Akademia Seniora.

W Dzień Zakochanych, 14 lutego 2022 roku, do dworu hr. Dzieduszyckich w Radziszowie pod Krakowem zawitała krakowska poetka Joanna Nowocień (secundo voto Rzodkiewicz). Poetka odpowiedziała na zaproszenie prezesa Fundacji „Maximum” dr Dariusza Piotra Klimczaka – członka Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich – do wzięcia udziału w jego autorskim projekcie „Małopolska Akademia Seniora” wspartym przez Województwo Małopolskie w ramach Programu „Aktywny Senior”. Projekt zakładał aktywizację twórczą i społeczną małopolskich seniorów, organizację wieczorów literackich, warsztatów biblioterapii, wystaw i wernisaży w urokliwych miejscach związanych z dawną kulturą dworską. Gości powitała kierowniczka pracowni artyterapii mgr Jadwiga Zapała
Swoistym novum był właśnie poranek (a nie wieczór) literacki w ramach zainicjowanego przez Klimczaka cyklu „Poezja we dworze”, a wyznaczony na godz. 11.00, na który to przybyła liczna publiczność Radziszowa, Skawiny i okolic. W ten sposób organizatorzy pragnęli nawiązać do literackich rozhoworów, jakie arystokracja odbywała przy porannej kawie. Dwór w Radziszowie został wzniesiony na początku XIX wieku z inicjatywy hrabiny Ludwiki Szeptyckiej z Dzieduszyckich, ale od 1880 roku w dworskich komnatach zamieszkiwała księżna Róża Godoy de Bassano, a następnie hr. Wiktoria z Mieroszewskich Dembińska, rozmiłowane w romantycznej poezji francuskiej. To właśnie w owym dworskim anturażu Joanna Nowocień zaprezentowała wiersze poświęcone miłości (w najróżniejszych odsłonach) i przemianom duchowym z najnowszego tomu Czas na nowy cień (Wyd. Oficyna Wydawnicza „STON 2”, Kielce 2021) oraz z wcześniejszych tomików: Grymasy alter ego, Wykarmić obietnice etc.
Poranek poetycki odbywał się przy akompaniamencie salonowego fortepianu, przeplatany współczesnymi utworami wykonywanymi przez Roberta Bylicę oraz zgromadzonych (m.in. z repertuaru Anny Jantar, Krystyny Jarockiej). Prowadzący spotkanie, dr Dariusz Piotr Klimczak zaplanował także interaktywną formę ekspresji poetyckiej, proponując słuchaczom odczytanie kilku wierszy Joanny Nowocień. Byliśmy wzruszeni słuchając wiersza pt. „Ostatnie słowo” przeczytanego przez panią Stanisławę Rak (dziewięćdziesiąt osiem lat), która także z pamięci wyrecytowała wiersz Adama Asnyka „Między nami nic nie było…”. Jak widać pamięć, pomimo wieku, „wróblem nie ulatuje i wołem nie powraca”. Tak oto funkcja poetycka zwarła się z funkcją meliczną w procesie artystycznego uaktywnienia.
Bohaterka cyklu „Poezja we dworze” przywołała kilka utworów wcześniejszych (np. „Synchronicznie”: … od pierwszego trzymania za ręce/ budowali falochrony/ w zagłębieniach gniazda/ aż pod podłogą zakotwiczyły okręty/ ciężarne dostatkiem// wpuszczali dużo światła// żeby wykarmić obietnice// wysypali wszystkie słowa// w ostatnim podmuchu wiatru/ porwał ją za włosy) dając asumpt do refleksji nad nieśmiertelnością uczuć. Publiczność zachwyciła się wierszem „Robaczek” z tomu Kropla malachitu, w którym podmiot liryczny (tytułowy robaczek bytujący w jabłku „za pestką”) pragnie być zjedzony przez ukochanego i żyć w jego wnętrzu. Były także wiersze na poły biograficzne (jak „Snopek słomy”, „Czekolada”). Przypomnijmy, iż Autorka, wywodząca się z Augustowa, ma wyjątkowy dar konstruowania metafor opartych o topikę kosmogoniczną, biologiczną, kreśląc wraz z poetyckimi mikrohistoriami uniwersalny obraz ludzkiej egzystencji zanurzonej w rytmach przyrody, ludzkich atawizmach, dolach i niedolach. Poetka niezmiennie jest przekonana o potrzebie duchowej metanoi, przemiany, które są zaczynem psychicznego rozwoju.
Na końcowe pytanie Klimczaka, nawiązujące do norwidowskiego „cóż zostanie z rzeczy świata tego prócz poezji i dobra”, poetka bez zająknięcie odparła, że „miłość i… tylko… miłość”, zamykając spotkanie mocnym akordem z tomu Czas na nowy cień i recytacją wierszy „Przenikanie” (…bo przecież wszystko się przenika/ w miłości czy zeskaleniu/ odpowiada poezją w tobie) i „Powtarzalność” (…przysiadamy na chwilę/ by napełnić się miłością/ z mlecznych piersi/ obłaskawić surowe słowa/ wykarmić obietnice/ i wrócić po oczyszczenie…)
Przybywając do radziszowskiego dworu Joanna Nowocień została uhonorowana różami, ale nie tymi wyrosłymi na glebie, lecz wykonanymi w pracowni arteterapii przez uczestniczki warsztatów, z czerwonej i zielonej bibuły. Róże „wyrosłe” z pracowitych rąk były dla poetki szczególnie wyjątkowe.
Można powiedzieć, iż Joanna Nowocień rozpoczęła w Dniu Zakochanych swoistą „trasę koncertową” promującą jej najnowszy tom. Następne spotkania zaplanowano w domach kultury, bibliotekach i salonach literackich Krakowa i Małopolski. Mam nadzieję, że w swych literackich peregrynacjach poetka zbłądzi w różne części kraju, a dla mieszkańców będzie to święto poezji, nie tylko w Dniu Zakochanych.